Rozdział 128
Pożegnałam się z Yasmine i wychodząc, pociągnęłam za kołnierzyk, aby go poluzować. Moje kroki były niepewne, gdy odchodziłam.
Widząc mój stan, kierowca Nicholasa pośpieszył mi z pomocą, ale odepchnąłem go i sam otworzyłem tylne drzwi.
Mężczyzna w środku leżał oparty o siedzenie z zamkniętymi oczami, a jego jabłko Adama poruszało się nieświadomie.