Rozdział 197
To nie był pierwszy raz, kiedy przypadkowo się pocałowali. Zdarzyło się to też kiedyś w klubie, więc nie musiała się tym aż tak przejmować. To jak wdepnięcie w psią kupę. To wszystko. Wzięła głęboki oddech i odwróciła się do Toby'ego, który już czekał, aż weźmie od niego kartę. Zacisnęła pięści i powiedziała sobie, żeby nie popełniła żadnego błędu, zanim pochyliła się, żeby wziąć od niego kartę.
Oczy Toby'ego lekko się rozświetliły, gdy poczuł ciepło bijące z jej ust, ale zniknęło po dwóch sekundach. Nie wystarczyło mu nawet, by się nim nacieszyć. Wpatrywał się w sofę, czując się przygnębiony.
Minuta minęła szybko, a menadżer ogłosił rodziny, które przejdą do następnej rundy. Były to numer jeden, numer trzy i numer pięć, a ostatnią była drużyna Sonii.