Rozdział 37
Rebecca wkrótce wróciła do pokoju.
Jeszcze zanim Rebecca zobaczyła karty Sonii, była w stanie domyślić się, co się wydarzyło, patrząc tylko na „łagodny” uśmiech na twarzy Tiny. Sonia musiała ponieść bolesną porażkę, kiedy mnie nie było.
Rebecca usiadła obok Sonii i spojrzała na karty, które trzymała w rękach. Ponownie nie były one zbyt przydatne. Następnie zapytała cichym głosem: „Prezydencie Reed, kobieta siedząca naprzeciwko pana nie jest żadną inną kobietą. Ona jest kochanką twojego byłego męża. Czy naprawdę zamierzasz dać się jej tak pokonać?