Rozdział 152 Hipokrytyczni Greenwoodowie
„Ha-ha! Lynn, jesteś taka mądra i urocza. Wyjdziesz za mąż, ale nigdy nie przegapisz okazji, żeby być niegrzeczną. Uważaj tylko, żeby Dustin tego nie usłyszał, bo może się wkurzyć!” Pomimo słów Claya, był przeszczęśliwy. Z tego, co powiedziała Michelle, nie odrzucała Dustina, co było naprawdę dobrą rzeczą. Nawet jego najtrudniejsza wnuczka ostatecznie nie miała innego wyboru, jak tylko poddać się woli Greenwoodów. Jeśli chodzi o niego, wszystko szło gładko.
„Panie Greenwood, pan chyba żartuje. Jak mógłbym się wkurzyć na pannę Lynn? Była na tyle miła, że zaprosiła mnie na swoje przyjęcie zaręczynowe i ceremonię zaślubin. Mogę być tylko wdzięczny za jej gest!” Dustin powiedział uprzejmie. Musiał udawać, że jest delikatny przed Greenwoodami.
„Panie Dustinie, nie ma potrzeby być tak formalnym. Nie musisz mówić do mnie Miss Lynn, po prostu Lynn jest w porządku!” W myślach dodała: „W końcu niedługo będziemy rodziną. Tradycyjnie musisz traktować mnie jak starszą bratową!”