Rozdział 100
Punkt widzenia Laury.
„Nie widzę powodu, dla którego miałbym pana unikać, panie Jackson. Może to tylko przypadek, że pan widzi, jak sprawdzam telefon o tej porze”. Zastanawiam się, próbując dać mu do zrozumienia, że nie będę robić takich rzeczy. Kairo patrzy na mnie, nie proszę z powodu mojej odpowiedzi. Wiem, że chce mnie zapytać o więcej, ale wygląda na to, że próbuje powstrzymać się od strofowania mnie.
„Laura, jesteśmy małżeństwem od kilku lat. Znam cię cholernie dobrze, skoro próbujesz mnie unikać. Nie sądzę, żeby to był przypadek, bo widzę, że sprawdzasz telefon wiele razy i nie dostaję od ciebie żadnej odpowiedzi”. Kairo zaciska zęby, próbując się uspokoić, ale mu się nie udaje.