Rozdział 979
Nagle usłyszeli szczekanie psów dochodzące zewsząd. Wydawało się, że każda rodzina w tym mieście ma psa. W tym momencie odgłos szczekania psa został natychmiast zastąpiony przez kolejny.
Angela znów nerwowo ścisnęła przód trencza Richarda, czując, jak ogarnia ją strach.
Trzymając ją w ramionach, Richard powiedział głębokim głosem: „Nie bój się. Jestem tutaj”.