Rozdział 111
Po podaniu naczyń większość personelu zaczęła pić. Wszyscy byli stosunkowo młodzi, więc byli gotowi upić się tej nocy – niektórzy z nich wynajęli nawet osobistych kierowców. „Witaj, Anastasio! Wstał jeden z projektantów siedzących naprzeciw Anastazji.
" Jasne. Dziękuję." Anastazja uniosła szklankę. Nie spodziewała się, że wszyscy będą stukać się z nią kieliszkami, ale tego wieczoru wszyscy byli w dobrym humorze i szybko zamienili Anastazję w swój cel picia. „Więcej piwa dla Anastazji!” ktoś płakał.
„ Musisz z nami pić, Anastasio! Przynajmniej jeden łyk!” inny płakał.