Rozdział 117
Anastazja przybyła do biura o 14:00. Przechodząc obok holu swojego wydziału, zobaczyła swoje trofeum na półce. Z jakiegoś powodu nadal miała wrażenie, że trofeum nie należało do niej. Czy Elliot pociągnął za jakieś sznurki, żeby mi to dać? Tylko on zna prawdę i nie mogę nic zrobić, jeśli nie chce się do niczego przyznać.
Chwilę po jej przybyciu do biura ktoś przyszedł i zapytał o nią. Było tam, żeby ją zobaczyć, kilku pracowników jakiejś ekskluzywnej firmy, która szyła suknie wieczorowe na zamówienie dla swoich klientów. Przygotowali dla Anastazji trzy różne sukienki do przymierzenia. Więc to jest tajemniczy prezent, o którym mówił Nigel wcześniej, co? Nie wiedziała, co o tym myśleć.
Prawdą było, że Anastazja nie miała odpowiedniego stroju formalnego na takie przyjęcia, więc zdecydowała się przyjąć propozycję Nigela. Wybrała klasycznie wyglądającą szarą suknię z jedwabiu. Nie wyglądało to zbyt krzykliwie ani zbyt prosto – pasowało do tego, czego szukała. "Cześć. Czy mogę poznać cenę tej sukienki?” – zapytała jednego z pracowników.