Rozdział 1159
Uległ jej prośbie i wziął ją za rękę, wstając, i wyszli z kina, zanim film się skończył. Ruka nerwowo trzymała się go, gdy szli do windy. Za każdym razem, gdy ludzie wciskali się do windy, jej serce biło szybciej i patrzyła na nich, bojąc się, że będą dla niego niebezpieczni.
Ren wyczuł, że jest spanikowana z troski o niego, więc objął ją ramionami. Wyrzuty sumienia przemknęły mu przez twarz, gdy ją pocieszał: „Nic się nie stanie. Nie martw się”.
Gdy tylko wyszli z windy, Ruka złapała go za rękę i pobiegła w kierunku wejścia do galerii handlowej. Gdy wyszli z galerii, była zszokowana, widząc migające światła dużej grupy konwoju sił specjalnych.