Rozdział 35 Niespodziewana wizyta
Wiatr wiał dość mocno i mierzwił włosy Liama, gdy jechał pięć godzin do wyznaczonego miejsca swoim kabrioletem. Mógł tam polecieć, ale potrzebował chwili samotności w ciszy, a ta podróż mu ją zapewniła.
Nie było konieczne, aby był na planie, ani nawet aby się tam pojawił, ale i tak odbył podróż. Potrzebował przerwy od wszystkiego, a długa podróż samochodem dawała mu tę bardzo potrzebną przerwę.
Jednak głęboko w sobie wiedział, dlaczego wyruszył w tę podróż, a powodem była Sophia. Z jakiegoś powodu nie mógł wyrzucić jej z głowy, bez względu na to, jak bardzo się starał, i w końcu pogodził się z tym faktem.