Rozdział 20 Wypadek
„Nie martw się, Ryan. Jestem przyzwyczajony do jazdy tymi drogami w każdych warunkach pogodowych. Poradzimy sobie. Obawiam się, że służby ratunkowe mogą być bardzo zajęte, jak to zwykle bywa w takie dni, i dlatego moja mama musiała do mnie zadzwonić. Nigdy sobie nie wybaczę, jeśli nie zdążę tam dotrzeć na czas, żeby mu pomóc”. Liam odpowiedział, ale trochę zwolnił, żeby złagodzić strach Ryana.
Przez kilka minut panowała między nimi cisza, gdy Liam prowadził, a każda osoba była pogrążona we własnych myślach. Teraz mieli skręcić za zakręt, a drugi telefon Liama zaczął wibrować w kieszeni koszuli.
Spojrzał w dół na sekundę, zamierzając zdjąć prawą rękę z kierownicy, aby wyjąć dzwoniący telefon z kieszeni i dać go Ryanowi, aby odebrał połączenie, na wypadek gdyby dzwoniła jego matka lub siostra, ale nie doszedł tak daleko. Wystarczyło kilka sekund. Usłyszał, jak Ryan gwałtownie wciągnął powietrze, a następnie rozległ się głośny krzyk.