Rozdział 43 43
Podczas gdy ona mówiła, Cullen wsuwał ręce pod jej koszulkę i zmierzał w kierunku jej piersi, co sprawiło, że uśmiechnęła się, mimo irytującego tematu. Wypuściła powietrze z dziwnym, miękkim, warczącym mruczeniem, które sprawiło, że bardziej słuchał jej oddechu niż jej rozmowy, gdy objął jej piersi dłońmi i przycisnął do niej swojego erektora. Aislinn próbowała kontynuować, ale było to coraz trudniejsze. „Połowa ludzi, których spotykam, wydaje się mną zainteresowana, z jakiegoś powodu rozbawiona i skłonna do wąchania i pójścia dalej. Druga połowa, głównie kobiety, zachowuje się, jakbym obraził ich matki”. Gdyby Cullen kontynuował swoją grę, nigdy nie porozmawiałaby z nim o tym, co się dzieje.
„Przeboleją to” – powiedział Cullen na odprawę i uszczypnął ją w sutek, co wywołało przepyszne jęknięcie. Uśmiechnął się i zdjął ją ze swoich kolan na biurko. Posadził ją na krawędzi biurka i musnął jej nos, pochylając jej twarz do góry. Cieszył się, że wydawała się przyjmować to wszystko z taką akceptacją. „Dopóki uważasz, że znoszenie ich jest tego warte”.
Aislinn położyła dłonie po obu stronach jego twarzy i spojrzała mu w oczy. „Powiedz mi, że mnie pragniesz” – odpowiedziała cicho i z powagą, która niemal wbiła Cullena z powrotem w ścianę. Zwykle kobieta mówiąca i zachowująca się jak Aislinn kazałaby mu przydzielić jakąś pracę tak daleko od jaskini, jak to możliwe. Ale Aislinn zainspirowała go do chęci zrobienia jej wielu rzeczy, z których większość wiązała się z jego łóżkiem i nią na rękach i kolanach.