Rozdział 27 27
Jenna wstała i podeszła do baru, za którym stał. Stojąc, miała lepszy widok na pokój. Wyglądał jak salon. Oprócz ekstrawaganckich kanap były tam półki z książkami i drogo wyglądające antyki wszelkiego rodzaju. To był mój styl, pomyślała, wyceniając w myślach wszystkie rzeczy w pokoju.
Rafe nalewał sobie i jej drinka. Pchnął go w jej stronę, gdy siedziała na skórzanym stołku przed barem. „To pomoże” – powiedział zamyślony.
„Wygląda na to, że już to robiłeś” – powiedziała, przyjmując drinka, powąchając go, a następnie biorąc łyk. Sok pomarańczowy i wódka. Był też talerz ze stekiem i ziemniakami. Był przygotowany tak, jak ktoś mógłby być obsłużony w przyzwoitej restauracji. Ale jej żołądek nie był jeszcze skłonny zaryzykować.