Rozdział 212
Harlyn
Nie czekałam, aż mi dwa razy powiedzą, nawet nie zapytałam, gdzie są, po prostu rzuciłam się do biegu. Mając nadzieję i modląc się, żeby nie byli daleko i żeby nie był aż tak ranny, ale znam Bernarda i znam Hillana. Gdyby nie był poważnie ranny, żaden z nich nie poprosiłby mnie o pomoc.
To, że Bernardo zwrócił się do mnie o pomoc, oznacza jedynie, że został poważnie ranny. Teraz pozostaje mi tylko modlić się, żeby wszystko było z nim w porządku i żebym miała dość mocy, żeby go uzdrowić.