Rozdział 15
Bernardo
Powoli traciłem rozum, gdy dni mijały bez żadnego znaku Harlyn. Szukałem wszędzie. Znalazłem strażników, którzy ją zabrali i przesłuchałem ich. Wysłałem ich do hotelu z innymi facetami moim odrzutowcem i wrócili z pustymi rękami, jej już nie było w hotelu. Nie uwierzyłem im, więc następnego dnia wsiadłem do odrzutowca i pojechałem sam. Spotkałem się z kierownictwem hotelu i sprawdziliśmy ich monitoring, ale nic. Wyszła z hotelu i nigdy nie wróciła. Wyszedłem stamtąd w bardzo złym humorze. Nie było żadnego tropu, nie wiedziałem, gdzie zacząć jej szukać. Miała telefon, ale zostawiła go w pałacu, ponieważ moja siostra odesłała ją, nie pozwalając jej się spakować.
Sophie wiedziała, że nie powinnam jej pokazywać w takim nastroju, w jakim byłam. Byłam zaskoczona, gdy zapytałam o nią, a strażnicy powiedzieli mi, że opuściła pałac. Dobrze jej poszło, ponieważ nie wiem, czy byłabym w stanie powstrzymać się od ukarania jej. Dowiedziałem się o wszystkich rzeczach, które ona i jej przyjaciółka Ava robiły Harlyn od śmierci babci. Żałowałem, że nie chroniłem jej tak, jak prosiła mnie babcia. Gdybym to zrobił, gdybym wykonał swoją pracę jako alfa, może nie cierpiałaby tak bardzo pod moim nosem.