Rozdział 45
Bernardo
Wyciągnąłem Harlyn ze sobą z pokoju, w którym kobieta, którą właśnie uzdrowiła, płakała i przytulała swojego partnera, który wykonał sygnał SOS, aby poinformować mnie i radę, że jego partnerka została znaleziona i że ją traci. Natychmiast zareagowałem, biegnąc do pokoju, w którym była Harlyn, i ona po raz kolejny poszła za mną i po raz kolejny w ciągu niecałych czterech godzin uzdrowiła kolejną osobę, dzięki czemu liczba osób, które uzdrowiła, wzrosła do jedenastu. Nie mogłem jej wystarczająco podziękować za jej poświęcenie.
Kiedy wróciłem wcześniej do sali konferencyjnej. Powiedziałem starszym i betom, że ten mężczyzna mówił prawdę. Nie żałowałem, że go zwolniłem. Rada była temu przeciwna, ponieważ wszyscy byli pewni, że to jego wina. Powiedziałem im, że jeśli nie mają żadnych dowodów, nikt tak naprawdę nie może zmusić go do wzięcia winy na siebie. Powiedziałem im, żeby przedstawili dowody na to, że to on jest odpowiedzialny, albo zapomnieli o tym.