Rozdział 175
Bernardo
Nie mogłem do niej dotrzeć i doprowadzało mnie to do szału. Miałem wystarczająco dużo czasu, żeby pomyśleć, co jej powiem, ale kiedy w końcu stanąłem przed nią, ledwo mogłem wykrztusić z siebie słowa. Już ją znowu obraziłem i sprawy nie wyglądały dla mnie dobrze.
Damien i ja wcześniej długo rozmawialiśmy i ostrzegł mnie, że bez względu na to, co się stanie, nie powinienem zmuszać Harlyn, by odwróciła się do mnie plecami. Dlatego, kiedy odeszła od drzwi, położyła się na łóżku, odwracając się do mnie plecami, wszedłem do pokoju, mimo że powiedziała mi, żebym tego nie robił. Teraz stanęła twarzą do mnie i powiedziała mi, co myśli i że miała rację.