Rozdział 159: Próby i udręki
(punkt widzenia kwietnia)
Coś było nie tak. Od czasu, gdy wróciliśmy około godziny temu, Sparks była naprawdę niespokojna. Każdy najmniejszy dźwięk i ona szarpała głową w tamtym kierunku i ona też nie mogła usiedzieć spokojnie. Nie jest jedyna, A. Uważaj na Spike'a. On DUŻO lata. Jakby nie mógł się uspokoić. Pozwoliłam moim oczom trochę powędrować, aż w końcu dostrzegłam Spike'a. Zajęło mi minutę obserwowania go, żeby zrozumieć, o czym mówi Raine.
Spike przelatywał z drzewa na drzewo, co było dla niego nietypowym zachowaniem. Zwykle jest typem „siedzi na gałęzi i uważa, żeby osądzić”. Jakby myślał, że jesteśmy tu wszyscy, żeby go zabawiać, czy coś. Nie lubię, kiedy zwierzęta stają się niespokojne. Nauczyłam się traktować to jako ostrzeżenie.