Rozdział 107: Wykradanie się (Część 1)
(punkt widzenia Alexa)
Niedługo po tym, jak wujek Tyler się obudził, przyjechały autobusy. Najpierw zabraliśmy go i wszystkich Alfy, którzy potrzebowali pomocy. Pomagałem jednemu ze starszych Alf wsiąść do autobusu, gdy zauważyłem April rozglądającą się dookoła, więc po tym, jak usadowiłem Alfę, podszedłem do niej.
„Kochanie? Wszystko w porządku?” zapytałem, obejmując ją ramieniem. Skinęła głową i odpowiedziała: „Wszystko w porządku, Zan. Widziałaś starszego Leo?” Zmarszczyłem brwi. „Jest w autobusie z twoim tatą, dlaczego?” Spojrzała na mnie i westchnęła, zanim powiedziała: „Może możesz mi pomóc. Widzisz tego Alfę z ciemnymi włosami, dość krępego i szerokiego ciała, wygląda, jakby był wkurzony na świat I ma kij w tyłku?” Zachichotałem na jej opis, kiwając głową i mówiąc: „Tak, to Alfa Ashton. Dlaczego?” Odwróciła się swobodnie i spojrzała, do którego autobusu wsiada, po czym powiedziała: „Wsiadajmy do tego autobusu. Chcę, żeby Bethany, bliźniaki i Jake też z nami byli, proszę”. Powiedziała, kierując się w stronę przeciwległego autobusu, który na szczęście był tym samym, którym jechał wujek Ty. Wyczułem, że coś ją zdenerwowało, więc szybko przywołałem bliźniaki i Jake'a i powiedziałem im, żeby wsiedli z nami do autobusu. Już wcześniej widziałam, jak April porwała Bethany, więc się o nią nie martwiłam.