Rozdział 131: Koniec..... Nie!
(punkt widzenia Alexa)
Podeszliśmy do bram, jakby to było normalne, że cała grupa po prostu podchodzi do twojego terytorium. Jakby „nie przejmuj się nami, po prostu wyszliśmy na spacer w blasku księżyca”. Rozejrzałem się na sekundę i prawie parsknąłem śmiechem, gdy zauważyłem, że cała banda mnie otacza; April, Winter i Bethany. Nic dziwnego, że Jake był tuż obok April.
Jake nie był zadowolony z jednej z jej ról w tym planie, ale wykonywał rozkazy. Dlaczego? Ponieważ oznaczało to, że wyruszyła sama. Cóż, nie całkiem sama, ale nie ze mną ani Jakiem. Nie mogę powiedzieć, że byłem z tego powodu szczęśliwy, ale uczę się akceptować posiadanie silnej, zdolnej partnerki. (Jak mi idzie?) Ale wybiegam tu myślami w przyszłość.