Rozdział 146: Zła reputacja
(punkt widzenia Wyatta)
Muszę przyznać, że pojawienie się tych czarownic było ostatnią rzeczą, o której myślałem, że się wydarzy. Chociaż naprawdę się cieszę, że tak się stało. Moglibyśmy skorzystać z pomocy.
Właśnie wchodziliśmy do mojego biura, gdy John się z nami spotkał i po przedstawieniu się zabraliśmy się do roboty. „Więc Thea? Nie żebyśmy narzekali, ale dlaczego chcesz nam pomóc?” zapytałam, a Thea cicho się zaśmiała, mówiąc: „Bo wierzcie lub nie, to jest to, co my, białe czarownice, jesteśmy stworzone do robienia. Wystarczająco długo przebywałyśmy w cieniu i tle. A jeśli mroczne czarownice wierzą, że przybył mistrz, to czas, abyśmy zajęły stanowisko. Nasz kowen decyduje się stanąć z wami, wilkami, tak jak miałyśmy to robić od samego początku.