Rozdział 128: Atakować czy bronić?
(punkt widzenia kwietnia)
Pomagałam w podawaniu tych zastrzyków i cały czas szukałam Toby'ego. To było absolutnie rozdzierające serce. Te biedne wampiry tak bardzo cierpiały. Co jakiś czas natykałam się też na wilka. Były równie złe.
Łącznie mieliśmy sto pięćdziesiąt siedem wampirów i pięćdziesiąt trzy wilki. Z tych pięćdziesięciu trzech wilków osiem zostało natychmiast przewiezionych na zabiegi ratunkowe z powodu ran, żadna nie była związana z drg. Najwyraźniej to wilki stawiały opór, gdy tylko zorientowały się, co się dzieje. A ten facet, który dzielnie trzymał się, by powiedzieć nam, co wiedział? Jest na operacji od ponad godziny.