Rozdział 91
Nagle na dach wskoczyła duża czarna postać. Wilkołak skoczył i wbił pazury w metal boku helikoptera. Udało mu się złapać mężczyznę z bronią i rzucić go kilka pięter na ziemię. Metal się rozdarł, a bok maszyny został rozdarty na strzępy. Gdy patrzyliśmy, zaczęła się dziwnie przechylać.
Nagle na dach wskoczyła duża czarna postać. Wilkołak skoczył i wbił pazury w metal boku helikoptera. Udało mu się złapać mężczyznę z bronią i rzucić go kilka pięter na ziemię. Metal się rozdarł, a bok maszyny został rozdarty na strzępy. Gdy patrzyliśmy, zaczęła się dziwnie przechylać.
„Zaraz się rozbije” – warknąłem do Dia, chwytając ją.