Rozdział 49
Bez ostrzeżenia Joel niemal całkowicie się wycofał, a następnie szybko pchnął. Ten ruch zaparł mi dech w piersiach i wbiłam paznokcie w jego plecy, wyginając swoje. Zapach jego krwi wypełnił powietrze. Nie przestał pchać, przesuwając dłoń w stronę mojej twarzy.
„Spójrz na mnie” – rozkazał.
Zrobiłem to i uważnie go obserwowałem. Jakaś nowa część mnie nie była pewna, jak niebezpieczny jest mężczyzna na mnie.