Rozdział 17
Obudziłam się zrywając się około godziny później, gdy Joel wysunął swojego teraz wiotkiego, ale wciąż imponującego kutasa z mojej płaczącej cipki. Miałam wrażenie, że za nim podąża powódź. Szybko wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do łazienki, żeby się umyć. Odkręciłam prysznic i zerwałam się, gdy ręka przebiegła obok mnie i go wyłączyła.
„Możesz zetrzeć mój nadmiar albo ja to zrobię, ale na razie nie możesz zmywać mojego zapachu” – rzekł Joel surowo.
„Dlaczego?” zapytałam oszołomiona. „Czuję się cała lepka i spocona, a POPATRZCIE, co spływa mi po nodze!”