Rozdział 8
Kolacja przedstawicieli firmy farmaceutycznej była nudna jak zwykle. To samo przemówienie, które słyszałem już kilkanaście razy na temat kilkunastu różnych leków.
W połowie posiłku odpłynąłem w myślach o Joelu. Byłem zagubiony, myśląc o przeczesaniu jego jedwabistych, gładkich włosów. Wyobrażałem sobie, jak jego naga klatka piersiowa będzie się czuła pod moimi palcami. Żałowałem, że nie chwyciłem tego imponującego narzędzia poniżej jego pasa. Zarumieniłem się na widok Joela, który wyczarowałem w swojej głowie, nawet ubrany mężczyzna był Adonisem, nagi byłby jeszcze lepszy.
Klaskanie szybko przywróciło mnie do rzeczywistości. To świetny sposób na stracenie 30 minut, pomyślałem sobie. Zanim zdążyłem szybko wyjść, zatrzymał mnie przedstawiciel firmy farmaceutycznej odpowiedzialny za całą sprawę. Katie umierała z ciekawości, co myślę o jej przyjacielu Jeffie. Wyciągając z siebie wszystkie kreatywne kości w moim ciele, opisałem cudowną, romantyczną randkę, z której musiałem niespodziewanie zrezygnować.