Rozdział 58
Następne kilka tygodni było dla mnie stresujące. Joel i ja spędziliśmy prawie cały dzień na spotkaniach w tej czy innej formie. Dowiedziałem się o biznesie stoczniowym i biznesie pakunkowym. Bezpieczeństwo nadal było gorącym tematem i zacząłem się w tym orientować. Niestety, siedzenie cały dzień było dla mnie frustrujące.
Jedyną prawdziwą przerwą, jaką miałem od spotkań, był czas spędzony z Emily. To było dalekie od relaksu. Jako lekarz-człowiek, miałem tendencję do pozostawiania poradnictwa doradcom, nigdy nie robiłem tego sam. Teraz rzuciłem się, aby poczytać o tym temacie, aby pomóc mojej nowej rodzinie.
„Po prostu czuję się bezwartościowa” – mówiła mi Emily za każdym razem, gdy ją o to pytałam. „Odwróciłam się od swojego stada. Zaatakowałam swojego Alfy. Gdyby stado cierpiało, byłaby to moja wina”.