Rozdział 51
Odsłoniłem nowe zęby i warknąłem. Głos Joela ryknął mi w głowie: „Uciekaj, wyślę jej pomoc. Ratuj się. UCIEKAJ”.
Och, nie, wilk i ja się zgodziliśmy. „Ja jestem tutaj Alfą, Emily jest moją odpowiedzialnością”, pomyślałem. Musiałem zostać i walczyć.
„Jesteś Alfą tylko z tytułu, kolego” – krzyknął mi w myślach – „nigdy nie walczyłeś z wilkołakiem. Odwróć się i uciekaj, póki jeszcze możesz!”