Rozdział 5
„Właśnie zauważyłem, że nie masz nic do jedzenia, co nie byłoby porcją pojedynczą, mrożoną lub pakowaną. Mieszkając w dużej rodzinie, nigdy nie musiałem tak jeść. Nic świeżego też, zawsze mamy świeże rzeczy do jedzenia”.
Stałem oszołomiony, skąd ten człowiek wiedział cokolwiek o tym, co miałem zjeść. Zmrużyłem oczy, krzyżując ramiona na piersi.
„Skąd możesz wiedzieć?”
„Wczoraj wieczorem zaopatrzyłem twoją kuchnię dla mojego Al-, dla pana Latro, martwił się, że nie masz nic do jedzenia. Martwił się również o twoje bezpieczeństwo, nie prowadzisz zbyt dobrze.”
„Kim jest pan Latro?” – to wszystko, co udało mi się wymyślić
Saul uniósł brwi i westchnął: „Spotkałeś go kilka nocy temu w Luna Ferus, z tego co słyszałem, trudno go zapomnieć. Wszyscy mieliście krótkie, ale interesujące spotkanie w restauracji”.
„Masz na myśli tego mężczyznę z ... łazienki?” – zapytałem cicho.
„Tak, ten facet z łazienki” – odpowiedział.
„Dlaczego tu jesteś?” zapytałam, opadając na jedno z krzeseł przy ścianie
„Jestem zupełnie niegroźna; pomyślał, że to będzie najlepszy sposób, żeby do ciebie podejść. Pan Latro nie sądził, że wpadniesz w panikę w pracy. Wydajesz się trochę przewrażliwiona. Porozmawiałby z tobą wczoraj wieczorem, ale wzięłaś coś i się nie obudziłaś. Był bardzo zaniepokojony i siedział z tobą całą noc”.
„Poczekaj, poczekaj, poczekaj – mam alarm, mam zamki w drzwiach, jak się dostałeś do mojego domu i... i usiądź ze mną” – wyjąkałem.
W odpowiedzi usłyszałem tylko wzruszenie ramion. „W każdym razie” powiedział Saul, „On chciałby cię zabrać na lunch, porozmawiać. Nie zwlekaj za długo, bo straci cierpliwość”.
Siedziałam na krześle i gapiłam się na mężczyznę, który zsunął się ze stołu i ruszył w stronę drzwi. Zatrzymał się i przez chwilę na mnie patrzył, a potem odwrócił się i wyszedł z gabinetu.
Siedziałam na krześle jeszcze przez kilka minut, aż usłyszałam asystentów medycznych na zewnątrz. Moja asystentka medyczna, Madonna, wsunęła głowę do środka i rozejrzała się dookoła. „Hej, jeśli już skończyłaś, to była twoja ostatnia wizyta przed lunchem. Wychodzimy WCZEŚNIE” — rozpromieniła się. „Myślałam, że to badanie fizyczne, szkoda, że nie zrobili tego tak szybko. Hej, co z tobą? Wyglądasz, jakbyś zobaczyła ducha!” Jej radosny nastrój trochę osłabł i wyglądała na szczerze zmartwioną.
„Nie, po prostu jestem głodny i chyba zostawiłem portfel w domu. Idź na lunch, zobaczymy się tutaj o pierwszej” – udawałem uśmiech i wstałem z krzesła.
Złapałem laptopa i zaniosłem go z powrotem do biura. Chyba powinienem być zaskoczony wazonem z liliami, który teraz zdobił moje biurko, ale po prostu czułem się oszołomiony.
Wyjście z mojej kliniki zawsze było wyjątkowym przeżyciem. To było w niebezpiecznej części miasta. Jeśli miałeś szczęście, nie przechodziłeś przez transakcję narkotykową lub nie wpadałeś na bezdomnego, który chciał tylko dolara. Dziś oddałbym wszystko za tych facetów.
Mężczyźni, którzy spotkali mnie dziś przed drzwiami, wydawali się o wiele bardziej cholernie erotyczni. Byli w moim domu, kiedy spałem. Wytropili mnie po dziwnym doświadczeniu seksualnym w restauracji. Mogłem odmówić pójścia z nimi, ale wyglądało na to, że to mnie nigdzie nie zaprowadzi. Oddychając powoli, starałem się nie panikować.
Saul był tam, opierając się o jedną kolumnę. Drugi, większy mężczyzna opierał się o przeciwną kolumnę. Byli ubrani niemal identycznie, w ciemne koszulki polo i spodnie. Żaden z nich nie wydawał się być dotknięty tym, co uważałem za nietypowo chłodną pogodę. Włosy nowego mężczyzny były krótsze i jaśniejsze niż Saula. Był również bardziej umięśniony i wydawał się być bardzo zainteresowany handlarzami narkotyków, którzy wylegiwali się na rogu budynku.
„Hej, Nate, jest tutaj, chodźmy” – Saul gestem pokazał mi, żebym poszedł z nimi w stronę ciemnego Suburbana zaparkowanego na dwóch miejscach na naszym parkingu. Nie mogłem stwierdzić, kto jest w środku, z powodu mocno przyciemnionych szyb. To jeszcze bardziej potęgowało moje poczucie strachu.
Gdy szedłem między dwoma mężczyznami, Nate w końcu przemówił, wyrażając swoje niezadowolenie.
„Nie lubię ludzi tutaj , są zdesperowani, wszyscy. Ona nie jest tutaj bezpieczna”.
To był dziwny komentarz i delikatnie mówiąc, odpychający. To było tak, jakby byli w sklepie spożywczym, który nie był wystarczająco dobry, żeby robić w nim zakupy. Odgryzłem mu się: „Ludzie tutaj robią to, co muszą, żeby przeżyć. Nikt poza wami nigdy mnie nie zaczepiał”.
Przekaz mógł być niepewny, ale miałem ochotę trochę się bronić.
Saul się zaśmiał, a Nate tylko prychnął, otwierając tylne drzwi pasażera Suburbana i gestem zapraszając mnie do środka. Nie byłem pewien, czego się spodziewałem, ale i tak mnie to zaskoczyło. Pan Wysoki i Mroczny już tam był, znany również jako Pan Latro.
„Dziękuję, że dołączyłaś do mnie na lunchu, Elizabeth” – powiedział z uśmiechem
„Dziękuję za zaproszenie” – wyrwało mi się z ust bez zastanowienia, gdy zajmowałam swoje miejsce.
Nagle zrozumiałam, dlaczego pan Latro nie był tym, który podszedł do mnie w klinice. Moja twarz była zamrożona i nie mogłam oderwać od niego wzroku. Chwilę za późno zorientowałam się, że dyszę i starałam się oddychać normalnie . Nate usiadł na przednim siedzeniu pasażera obok kierowcy, ale ledwo to zarejestrował. Byłam tak podekscytowana, że aż się pociłam.
Nagle otoczyła mnie woń, za którą goniłam przez cały tydzień. Odchrząknęłam i próbowałam odwrócić wzrok, ale nadal nie mogłam. Spójne myśli opuściły moją głowę w chwili, gdy wsiadłam do pojazdu. Jedyną rzeczą w mojej głowie był piękny mężczyzna na drugim siedzeniu. Jego skóra była jeszcze lepsza, niż pamiętałam i chciałam po prostu wyciągnąć rękę i go pogłaskać. Nie zauważyłam, kiedy SUV wyjechał z parkingu.
Rozpaczliwie próbowałam odzyskać kontrolę nad sobą. Pan Latro miał uśmiech na twarzy, gdy sięgnął i wziął mnie za rękę. Zaczął masować moją dłoń małymi, kojącymi kółkami. Jego dotyk zdawał się tłumić dyszenie, którego wciąż nie udało mi się powstrzymać.
„Dokąd jedziemy?” zapytałam, wyrywając się ze swojego odrętwienia i przypominając sobie, że właśnie wsiadłam do samochodu z nieznajomymi.
„Klub ma dla nas rezerwacje, jestem pewien, że znajdziesz tam coś dla siebie” – powiedział pan Latro. „Czy dobrze spałeś wczoraj?” – zapytał z napiętym uśmiechem.
„Myślę, że wiesz dokładnie, jak spałem!” Warknąłem na niego z płonącymi policzkami. Moje niekontrolowane emocje zmieniły się w jednej chwili z podekscytowania w złość. Odwaga, żeby o to pytać po włamaniu się do mojego domu.
Niskie dudnienie w jego piersi musiało być śmiechem, ale sprawiło, że obaj mężczyźni siedzący na przednim siedzeniu obejrzeli się za siebie.
Niespodziewanie, znalazłam się siedząc na jego kolanach, moja twarz zaledwie kilka cali od jego. Wyglądał na zirytowanego, ale wciąż bardzo smacznego.
„Nie powinieneś brać środków, które powodują senność, to nie jest bezpieczne. Czy często bierzesz takie rzeczy?”
„Biorę tabletki nasenne, panie Latro, kiedy jestem zestresowany i niespokojny i myślę, że nigdy nie zasnę. Na przykład, kiedy ktoś wciąga mnie do kabiny toaletowej z ... powodów ”, spojrzałem na przednie siedzenie i zawahałem się, po czym zacząłem się podnosić, „albo nagle poznaje moje imię lub każe mnie śledzić policji. Dla porządku, nigdy nie spodziewałem się, że będę gościł towarzystwo wczoraj wieczorem, po tym jak położyłem się spać we własnym domu!” Mój głos wzrósł do poziomu, z którego Pavarotti byłby dumny, gdy patrzyłem mu prosto w oczy. Zauważyłem, że były niebieskoszare i bardzo przyjemne do oglądania.
Niskie warknięcie wydobywające się z jego piersi tym razem zdecydowanie nie było zabawne. „Koniec z tabletkami. Nie są dla ciebie dobre” – stwierdził ostatecznie – „i proszę, mów mi Joel”.
Spojrzałam prosto w te cudowne oczy. „Wezmę wszystko, co mi się, kurwa, podoba. Nie znam cię. Nie wiem, dlaczego tu jestem i jeśli się nie mylę, to jest to moja pierwsza prawdziwa rozmowa z tobą. Nie zniosę, żebyś mną rządził. Nawet mnie nie znasz...”
Skończyłabym na „dupku”, gdyby moje usta nie zostały nagle zmiażdżone przez jego. Te ciepłe usta poruszały się na moich, jego język ślizgał się po spojeniu moich ust prosząc o wejście. Cholera, nie. Trzymałabym usta zamknięte, ale jego ręka nagle chwyciła wewnętrzną stronę mojego uda i złapałam oddech. Wsunął język między moje usta, a ja nie mogłam go powstrzymać. Jego druga ręka przesunęła się na tył mojej szyi, trzymając mnie pewnie na miejscu.
Dłoń na moim udzie przesunęła się w górę mojego brzucha do moich zakrytych piersi i zaczęła je delikatnie masować przez materiał. Powoli muskał spodnią stronę, mocno pocierając kciukiem sutek. Chciałam z nim walczyć, naprawdę chciałam, ale wszędzie, gdzie mnie dotykał, czułam, jakbym płonęła.
Wygięłam się w jego dłoni i złapałam go za ramiona, by trzymać go blisko. Kiedy zaczął skubać jeden sutek, a potem drugi, jęknęłam mu w usta. Wydawało się, że to go pobudziło, przesuwając rękę z powrotem do wnętrza moich teraz lekko rozstawionych nóg. Nie mogłam uwierzyć, że mu odpowiadam