Rozdział 24
Mieliśmy wspólne zainteresowania i podobne poglądy na różne sprawy. Co zaskakujące, mogliśmy rozmawiać o polityce i religii, nie obrażając się nawzajem. Uważałem to za niesamowite osiągnięcie.
Joel był tak samo pracowity jak ja przez całe swoje życie. Wprowadziłem go w nocną telewizję i pizzę, nawyk z nocnego dyżuru. Ogromnie podobały mu się sprośne kreskówki, które leciały o drugiej w nocy. Kiedy nie musiał nigdzie być za wcześnie, siedzieliśmy na kanapie, rozmawiając i śmiejąc się do późnej nocy.
Razem spędzaliśmy czas w jaskini, kiedy on nie miał czasu. Kiedy byłam z nim, przedstawiał mnie wszystkim. Mogłam poznać dwadzieścia nowych osób idąc na kolację. Jego stado ustawiało się wzdłuż korytarzy, gdziekolwiek szliśmy, tylko po to, żeby uścisnąć dłoń i powąchać.