Rozdział 22
Niedziela szybko przerodziła się w poniedziałek z falą aktywności. Byłam bardzo zajęta i siedziałam w pokojach Joela. Jeszcze nie rozmawialiśmy o moim harmonogramie pracy. Kiedy Joel wychodził z naszych pokoi, powiedział mi, że zadzwonił po mnie dziś rano. Jego aroganckie założenie co do mojego życia naprawdę mnie wkurzyło.
Shawna przyszła, żeby omówić ze mną mój plan dnia około południa. Według niej miałam opuszczać mieszkanie Joela tylko pod nadzorem i nigdy nie opuszczać gabinetu. Mój temperament wymknął się spod kontroli i krzyknęłam na Joela tak głośno, jak tylko mogłam. Wyniosłam swój napad złości na korytarz, gdzie Shawna odciągnęła mnie od oszołomionych strażników.
Nadal wołałam drania na cały głos, gdy wciągała mnie z powrotem przez drzwi. Mała grupka kobiet zatrzymała się z rękami pełnymi prania i obserwowała mój wybuch, ale mnie to nie obchodziło. Gdy Joel przybył, Shawna ukłoniła się uprzejmie, a następnie wymknęła się przez duże podwójne drzwi uśmiechając się.