Rozdział 18
Miałem wrażenie, że pewnie dużo chichotała. Wyglądała jak chochlik z krótkimi blond włosami i jasnoniebieskimi oczami. Jej ubranie było jaskrawym wachlarzem różu i żółci, nawet jej dżinsy były szokująco różowe.
Druga kobieta weszła pewnie do pokoju i postawiła tacę na stoliku kawowym, gestem dając Katrina znak, żeby zrobiła to samo. Była wysoką kobietą o mocno opalonej skórze, jak Joel. Jej czarne włosy spływały jak grzywa po plecach. Podeszła do mnie pewnie.
„Jestem kumplem Nate’a, Shawna, miło cię poznać. Słyszeliśmy o tobie trochę, ale sądzę, że tematem dzisiejszej dyskusji miało być bardziej to, co musisz o nas wiedzieć”.