Rozdział 128
James szybko się wycofał, przerzucając rapier z powrotem do prawej ręki i parując w dół i na zewnątrz. Gdy ostrza się zetknęły, James zamachnął się mieczem w górę i wokół w ruchu wskazówek zegara. Jednocześnie chwycił rękę Dmitriego trzymającą miecz za nadgarstek. Gdy jego miecz wrócił, ostrze Dmitriego zostało uwięzione między jego ciałem a prawym łokciem. Dmitri wykorzystał tę sytuację, wypychając ostrze do przodu. James syknął z bólu, gdy poczuł, jak miecz przecina jego bok. Mocno trzymał się chwytu, kończąc ruch okrężny własnym mieczem.
Następnie upadł do tyłu. Dmitri zatoczył się w agonii, gdy rapier Jamesa odciął mu prawą rękę. Jego ręka i miecz były teraz w uścisku Jamesa na podłodze. Pomimo bólu, James miał dziki uśmiech na twarzy. „To już trzy, skurwysynu” - wykrztusił z bólu z powodu rany - „I mam twój miecz”.
Podczas gdy zgromadzony tłum wampirów nie mógł powstrzymać się od gapienia się i przyznania, że James wygrał, Conrad podnosił się z tronu, klaszcząc powoli i uśmiechając się szeroko, jakby był Imperatorem Palpatine'em podekscytowanym widokiem Luke'a Skywalkera kopiącego tyłek jego ojca. „Dobrze, bardzo dobrze” - powiedział, lekko kłaniając się Jamesowi. „Szybko uczysz się zasad i pokonujesz przeszkody stawiane przed tobą”. Pstryknął palcami i gestem dał znak jakiemukolwiek wampirzemu medykowi, który był w pokoju, aby zajął się Jamesem. Ashley, Zoe i dwie inne osoby rzuciły się do przodu, aby rozpocząć pierwszą pomoc, podczas gdy Conrad krążył wokół nich, wciąż rozmawiając. „Potrzebuję takich ludzi jak ty, James, jeśli jesteś skłonny pomóc. Na pewno przykułeś uwagę kobiet i zyskałeś, co najmniej, niechętny szacunek mężczyzn”.