Rozdział 127
„Z przyjemnością” – jęknął James, gdy zakopał twarz w jej szyi, by trochę possać. Ashley jęknęła z przyjemności, gdy jej ręce pracowały na jego spodniach, by uwolnić jego rosnącego członka. Gdy tylko jego kutas wyskoczył, James złapał ją obiema rękami za tyłek, by podnieść ją i przycisnąć do ściany. Ashley owinęła nogi wokół niego, czując, jak jego ręce przesuwają krocze jej majtek na bok i rozchylają jej wargi sromowe na tyle, by główka jego kutasa mogła się w nią wtulić. Gdy już się ułożył, wbił się w nią i oboje jęknęli z przyjemności, rozkoszując się uczuciem początkowej penetracji.
Ashley obnażyła kły i zatopiła je w jego szyi. Tym razem zamiast wypić całą porcję, zamknęła usta na miejscu i wzięła małe, szybkie łyki. James zadrżał w erotycznej rozkoszy, a jego kutas wydawał się być jeszcze bardziej nabrzmiały w jej ciasnej cipce. Za każdym razem, gdy ssała, on drgał niekontrolowanie, co powodowało, że jego kutas wchodził i wychodził z niej małymi, szybkimi pchnięciami. „O... Boże...” jęknął żądnie, gdy Ashley czarowała go.
„Ashley, James, jesteś!” Głos Zoe przeciął ciemność, przerywając ich chwilę.