Rozdział 110
Punkt widzenia Guntera
Uśmiech Liyi, choć niewielki i rozdzierający serce, był ostatnim promykiem światła, zanim uległa ciemności, którą sama wykorzeniła.
Blask jej futra przygasł i powoli zniknął, gdy pozwoliła mu połknąć ją w całości. Panika drapała mnie w gardło.