Rozdział 135
„Nie przytulaj tej suki!” Ann wrzasnęła, patrząc na mnie jednym okiem.
„Mów dalej, a ja sprawię, że druga strona będzie pasować. To MÓJ pakiet i nie będziesz wobec mnie niegrzeczny. Jeszcze jedno słowo, a zostaniesz wyrzucony z tego terenu” – powiedziałem, trzymając ręce na talii mojego taty.
„Nie założyłbyś bandery swojemu ojcu!” Ann wyglądała na zszokowaną.