Rozdział 81 - Miłość matki
KRÓL LUCJI.
Trzymając głowę w dłoniach, patrzyłem na nieprzytomną kobietę mdlejącą na zimnej podłodze tego lochu.
Była wystarczająco mądra, by zdecydować, że najlepiej będzie powiedzieć prawdę. Ale w chwili, gdy zaczęła mówić, nie mogła się już powstrzymać i dała mi więcej, niż się spodziewałem.