Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 - Jej
  2. Rozdział 2 - Życie w izolacji
  3. Rozdział 3 - Brak przyzwoitości
  4. Rozdział 4 - Jesteś moją towarzyszką, mała czarownico
  5. Rozdział 5 - Ten bałagan
  6. Rozdział 7 - Jego kobieta
  7. Rozdział 8 - Rzut oka na jego łagodną stronę
  8. Rozdział 9 - Mąż i żona
  9. Rozdział 10 - Małe rzeczy
  10. Rozdział 11 - Pełnia księżyca
  11. Rozdział 15 - Poruszanie się naprzód
  12. Rozdział 16 - Długa lista Luny
  13. Rozdział 17 - Purpurowa Mgła
  14. Rozdział 18 - Jesteś moją Luną
  15. Rozdział 19 - Wojownicy Cienia
  16. Rozdział 20 - Witamy w pakiecie Silver Crest
  17. Rozdział 21 - Stawanie się dzikim
  18. Rozdział 22 - Moja mała czarownica
  19. Rozdział 23 - Anioł
  20. Rozdział 24 - Rok
  21. Rozdział 25 - Przyjdź po mnie
  22. Rozdział 26 - Nigdy Ten Jedyny
  23. Rozdział 27 - Od jednej Luny do drugiej
  24. Rozdział 28 - Para Beta
  25. Rozdział 29 - Althea Vitali
  26. Rozdział 30 - Balderus Acosta
  27. Rozdział 31 - Grzeszenie przeciwko niej
  28. Rozdział 32 - Nie jesteś Bogiem
  29. Rozdział 33 - Jeden dzień
  30. Rozdział 34 - Koty i delfiny
  31. Rozdział 35 - Utonięcie
  32. Rozdział 36 - Lody
  33. Rozdział 37 - Pierwszy dzień
  34. Rozdział 38 - Alas Quade
  35. Rozdział 39 - Jego gniew
  36. Rozdział 40 - Tylko dobre dziewczyny
  37. Rozdział 41 - Jej władza nad nami
  38. Rozdział 42 - Tutor
  39. Rozdział 43 - Nieoczekiwana wizyta
  40. Rozdział 44 - Zgniła dusza
  41. Rozdział 45 - Dwa miesiące
  42. Rozdział 46 - Soledad
  43. Rozdział 47 - Syn Demona
  44. Rozdział 48 - Połączenie krwi
  45. Rozdział 49 - Biblioteka
  46. Rozdział 50 - Wilk X Wiedźma X Demon
  47. Rozdział 51 - Część 2: Wilk X Wiedźma X Demon
  48. Rozdział 52 - Jad
  49. Rozdział 53 - Rozczarowanie
  50. Rozdział 54 - Zrujnowany

Rozdział 5 - Ten bałagan

ALTHEA.

Był tak blisko. Zbyt blisko, chciałam go pocałować. Coś było ze mną naprawdę nie tak.

To połączenie było niemożliwe od samego początku.

Był dla mnie za stary. Ma niemożliwy charakter. Jest wilkołakiem. I wciąż kochał swoją partnerkę.

Moje dłonie powędrowały ku jego dłoni, która trzymała mój podbródek, odsunęłam ją od twarzy i spuściłam z niego wzrok, przerywając magię między nami.

„Jedzenie wystygnie, jeśli będziemy kazać mu czekać” – powiedziałem cichym głosem. Nie chciałem już z nim walczyć.

Bycie z nim zbyt blisko czyniło mnie słabą. To nie był dobry znak. On czynił mnie podatną na zranienie.

„No dobrze. Zjedzmy. Jestem głodny.”

Ostatnie dwa słowa wypowiedział tak, jakby wypowiedział je nisko, a moje zdradzieckie wnętrze ścisnęło się pod wpływem seksapilu w jego głosie,

Trudno było usiedzieć w miejscu, siedząc przed nim, ale przetrwałam kolację, nie warcząc na niego. A on odwzajemnił mi się tą samą uprzejmością. Oboje byliśmy uprzejmi, ale widziałam, że on czuł się tak samo nieswojo jak ja.

Ale przynajmniej kolacja przebiegła spokojnie.

Rozmawialiśmy o tym, co wiedziałam o świecie demonów i o tym, dlaczego został tu wysłany, by odszukać moją matkę.

Ale skoro jej nie było, Blade pomyślał, że ja jestem najlepszym rozwiązaniem.

Chciałam mu powiedzieć, że chociaż wiem wiele o świecie demonów, nie jestem ekspertem w zaklęciach i magii, ale nie chciałam też, żeby o tym wiedział. Powiedział, że jestem za młoda, a przyznanie się, że nie jestem jeszcze wysoką czarownicą, sprawiłoby, że wyglądałabym w jego oczach na słabszą. Więc zachowałam twardą fasadę, udając, że wiem, co robię.

Po tej rozmowie spodziewałem się, że opowie o swojej partnerce i dlaczego chciał, żeby czarownica się z nią skontaktowała. Ale to nigdy nie nastąpiło.

Chciałam go też zapytać o wiele rzeczy, które dotyczyły nas i więzi partnerskiej, o których mówił, ale on najwyraźniej nie był tym zainteresowany, więc o nic nie pytałam.

Po kolacji powiedział mu dobranoc i miał już wychodzić, gdy nagle zaoferowałam mu dodatkowy pokój w domu.

Znowu coś musi być ze mną nie tak, bo ciągle robiłam rzeczy, o których wiedziałam, że są całkowicie złe.

Oddałam mu mój stary pokój, podczas gdy mieszkałam w pokoju mojej matki, który zaczęłam zajmować po jej śmierci. Łóżko było małe jak na jego sylwetkę, ale myślałam, że to lepsze niż przebywanie na zimnie.

Siedziałam na łóżku, trzymając w dłoniach największy koc, jaki mogłam znaleźć, bo wiedziałam, że w jego pokoju nic nie ma.

Jednak zamiast od razu do niego pójść, poświęciłem chwilę na przemyślenie sprawy.

Powiedział, że jego pierwszy oficer zmarł pięć lat temu. Więc jeśli ja też jestem jego oficerem, to kim jestem? Zastępcą?

Moje ramiona opadły, gdy wypuściłam głęboki oddech. Tyle o myśleniu, że znajdę kogoś, kto pokocha mnie tak, jak tych, których czytałam w romansach.

Może prawdziwa miłość nie istnieje, bo wszystko, co mi dano, to więź partnerska, a co gorsza, byłam tylko zastępstwem. Nigdy bym go nie miała, gdyby ten pierwszy nie umarł. Więc nie było tam nic szczególnego. Ale nawet z tą więzią, on nadal mnie nie chciał.

Może to był idealny moment, żeby poznać nowych ludzi.

Albo zestarzeję się sama.

Myślałam, że to dla mnie w porządku - po prostu czytanie powieści i bycie szczęśliwie zakochaną w postaciach, które kochałam. Ale spotkanie Blade'a uświadomiło mi, ile rzeczy mi umyka.

Podobało mi się ciepło, które dawało mi jego ciało i poczucie bezpieczeństwa, które czułam, kiedy był w pobliżu. Jeśli nie mógł mi tego dać, bo byłam dla niego za młoda lub nie byłam jego pierwotną partnerką, to może powinnam znaleźć kogoś innego, kto dałby mi ciepło i uwagę, których pragnęłam.

Może przyjęcie jego oferty pójścia do Mystic Pack jest właściwym wyborem. Otworzyłoby to dla mnie wiele możliwości. Mogłabym spróbować i zawsze mogłabym tu wrócić, gdybym zawiodła.

Postanowiłam mu powiedzieć, że pójdę z nim.

Wstałem, wziąłem koc i poszedłem do jego pokoju.

Zapukałam trzy razy, a kiedy nie odpowiedział, pchnęłam drzwi do jego sypialni, lecz zostałam zamrożona w miejscu.

Blade spojrzał na mnie, podczas gdy ja miałem otwarte usta. Kilka sekund później coś wytrysnęło z jego twardego kutasa, którego trzymał.

Czy on właśnie masturbował się w mojej sypialni?

Mój wzrok przesunął się od jego wielkiego penisa w stronę podłogi, na którą spadała kropla jego spermy.

Zachichotał. „Posprzątam to”.

„Jak mogłeś?” zapytałem, wciąż oszołomiony.

„To ty nie pukałeś.”

„To mój dom!” krzyknęłam.

„Jestem pieprzonym mężczyzną! Mam libido!” warknął do mnie, zanim podciągnął spodnie i zapiął je. Następnie chwycił poduszkę, wyjmując jej pokrowiec, zanim wytarł nią podłogę.

Moje usta były jeszcze bardziej otwarte, a oczy okrągłe w szoku. Nie wytarłeś tego poszewką na poduszkę!"

„Właśnie to zrobiłem.”

"Jesteś obrzydliwy!"

„Po prostu wrzuć to do pralki i wypierz!”

„Nie mam pralki!”

„Użyj więc magii, żeby to wyczyścić!”

„Idź sam to umyj!” – krzyknęłam do niego i poczułam, jak moja twarz płonie ze złości. Poczułam się zgwałcona, chociaż to ja weszłam do jego pokoju bez uprzedzenia.

Zadowolony uśmieszek pojawił się na jego ustach, zanim wyciągnął rękę, wręczając mi poplamioną poszewkę na poduszkę i zmuszając mnie do cofnięcia się.

„Spuściłem się myśląc o tobie i przyszedłem, gdy zobaczyłem cię przy drzwiach. Więc to twoja wina, że narobiłem tu bałaganu”.

„Skurwysynu!” syknęłam, rzucając mu koc w twarz, po czym opuściłam jego pokój, trzaskając drzwiami i kierując się prosto do swojej sypialni,

Byłem pewien, że moja twarz była czerwona ze wstydu.

Rozdział 6 - Krótkie nogi

ALTHEA.

Obudziłem się wypoczęty i trochę później niż zwykle.

Naprawdę dobrze spałam, czego nie miałam od jakiegoś czasu. Może dlatego, że w moim domu był przystojny mężczyzna. Ale potem przypomniałam sobie, co zrobił wczoraj wieczorem i jak nie chciał mieć ze mną nic wspólnego.

Ale zamiast się rozczarowywać, postanowiłem spędzić dzisiejszy dzień dobrze.

Więc zaczęłam przygotowywać śniadanie dla nas obojga. Minęło dużo czasu, odkąd gotowałam dla kogoś, a wczoraj wieczorem nie mogłam powstrzymać się od radości, że najwyraźniej mu smakował gulasz wołowy, który zrobiłam, bo tak dużo zjadł.

Może był zbyt głodny, albo to był naprawdę dobry posiłek. Nie miałam pojęcia, co myślał o jedzeniu, ponieważ nigdy mi nic nie powiedział, ale mimo to doceniłam, że moje jedzenie mu smakowało.

Nuciłam i uśmiechałam się, wprawiając w ruch małe patelnie i garnki, podczas gdy ja dokańczałam omlet i naleśniki, które zrobiłam.

Zostało mi kilka jajek, więc jeśli chciałem mieć ich więcej, musiałem wybrać się na półdniową wędrówkę do starszego mężczyzny, który miał drób.

Próbowałam opiekować się kurami, ale myślę, że czarownice i kury nie dogadują się dobrze, ponieważ po prostu zdechły pod moją opieką. Próbowałam trzy razy, ale za każdym razem mi się nie udawało, więc po prostu się poddałam.

„Ach!” krzyknęłam, gdy garnki i patelnie spadły z powietrza i natychmiast uderzyły o podłogę, zanim zdążyłam zareagować i je uratować.

Drzwi wejściowe się otworzyły. Blade wszedł z większą ilością drewna w ramionach, a ja przez cały czas myślałam, że nadal śpi w swoim pokoju, więc spanikowałam, gdy go zobaczyłam.

Był nagi do klatki piersiowej. Albo widok jego seksownych mięśni brzucha, albo chłodne powietrze, które przechodziło przez drzwi, sprawiły, że przeszły mnie dreszcze, ale po prostu trochę się trzęsłam.

„Czy jesteś ranny?” Zapytał, zanim jego wzrok przeniósł się ze mnie na podłogę, gdzie znajdowały się wszystkie te rzeczy.

„Nie, ale mnie wystraszyłeś. Myślałam, że śpisz.”

Zamknął za sobą drzwi i poszedł do kominka, żeby rozpalić ogień. „Zawsze budzę się wcześnie i wiem, że nie masz już drewna. Wyszedłem poszukać powalonego drzewa i je ścinałem. Użyłem twojej siekiery. Powinieneś ją naostrzyć”.

On rąbał drewno.

To wyjaśniało, dlaczego zabrał ich tak dużo, bo wiedziałem, że po tym, jak zabraliśmy je wczoraj wieczorem, w szopie zostało ich niewiele.

„Dziękuję. Przygotowałam jedzenie. Mam tylko czarną kawę. Bez mleka i Iran bez cukru”. Ugryzłam się w dolną wargę, ponieważ część mnie nie chciała, żeby był rozczarowany.

„Zawsze piję czarną kawę.”

„Dobrze więc.” Wskazałem na krzesło przede mną, zanim usiadłem na swoim.

Nie powiedział nic i po prostu tam usiadł.

„Nie umyjesz rąk?”

„Nie sądzę, żebym umarł, jeśli zjem bez mycia rąk” – powiedział, a grymas na jego twarzy po prostu kazał mi się zamknąć.

Naprawdę powinnam przestać przejmować się tym zrzędliwym staruszkiem. Po prostu narażałam się na niebezpieczeństwo.

Chciałam dać mu jedzenie, ale on już zaczął je zbierać, więc zajmuję się tylko swoimi sprawami.

„O wczorajszej nocy.” Zaczął.

"Hm."

„To się już nie powtórzy”.

Czy miał na myśli, że nie zobaczę już, jak się masturbuje, czy że nie będzie się dotykał, myśląc o mnie?

„Dałem się ponieść emocjom, bo pokój był zbyt wygodny”. „Nie musimy o tym rozmawiać” – powiedziałem, nie chcąc słuchać więcej.

„W porządku dla mnie.” Powiedział lekceważąco. „Jak długo myślisz, że powinienem czekać na twoją odpowiedź? Mam ograniczony czas. Jeśli nie możesz pomóc, może będę musiał znaleźć inną czarownicę, która im pomoże.”

Przełknęłam ślinę. To oznaczało tylko, że musiał odejść, jeśli powiedziałam nie.

Ale już zdecydowałem, że pójdę z nim.

„Najpierw chcę spotkać się z Alfą i zdecyduję, czy chcę mu pomóc, gdy już to zrobię. Jestem pewien, że jest coś więcej niż to, co mówisz ”.

„Brzmi dobrze dla mnie”. Wzruszył ramionami. „Czy możemy wyjechać dzisiaj? Czy potrzebujesz więcej czasu na przygotowanie? To jest półtora dnia drogi stąd”.

„Tylko półtora dnia?” – zapytałem, a moje oczy zrobiły się okrągłe. „Czy biegasz ze swoim wilkiem?”

„Nie. Pieszo.”

„Wow. Zjazd z tej góry zajmuje mi trzy dni”.

„Nie bawię się. Po prostu chodzę.”

„Myślę, że nie dam rady wytrzymać półtora dnia” – powiedziałem mu, a on nie powiedział nic więcej.

I miałem rację. To było prawie pół dnia marszu, a ja już chciałem się poddać w tempie, jakie on chciał.

Szliśmy za wolno dla niego. Nie potrafię zliczyć, ile razy prosił mnie, żebym się pospieszyła, ale bez względu na to, jak szybko szłam i biegłam, on zawsze był daleko przede mną.

Nie miałam ze sobą niczego ciężkiego, poza torbą na ramię, w której miałam runy i kryształy.

Moje książki o czarach i kilka ubrań były w dużym plecaku, który niósł. Więc ciężkie przedmioty były z nim, a ja byłam tą, która ciągnęła się z tyłu.

„Masz takie cholernie krótkie nogi!” – brzmiał zirytowany, a ja już miałam ochotę płakać.

Nauczyłem się unosić na wodzie, ale nie mogłem nadal poruszać się z dużą prędkością, więc nie było sensu używać tego zaklęcia, ponieważ jedynie pozbawiłoby mnie energii, a wątpiłem, czy kiedykolwiek będę wystarczająco szybki dla niego.

„Jestem zmęczony”. Nie mogłem się powstrzymać, żeby tego nie powiedzieć.

Szliśmy już przez ostatnie dziesięć godzin i zatrzymaliśmy się tylko po to, żeby zjeść przygotowaną przeze mnie kanapkę, i to trwało mniej więcej dziesięć minut.

„Nie minęły nawet trzy godziny od naszego ostatniego postoju. Zajęłoby nam pięć dni, żeby tam dotrzeć, w takim tempie”. Westchnął, zanim kontynuował. „Przestań mówić sobie, że nie dasz rady, i po prostu to zrób”.

„Może po prostu odejdziesz beze mnie!” warknęłam na niego i zatrzymałam się.

Zacisnęłam dłonie w pięści, moje ciało się trzęsło, a w moich oczach pojawiły się łzy. Przez cały dzień przejęłam całkowitą kontrolę, żeby nie warczeć na niego, kiedy prosił mnie, żebym przyspieszyła, albo wyśmiewał mnie za to, że jestem zbyt wolna, ale miałam już dość.

Dlaczego zgodziłem się na to i byłem tak traktowany?

Blade zatrzymał się i odwrócił. Spojrzał tylko na mnie, ale nic nie powiedział. I, jak zwykle, jego twarz była pozbawiona emocji. Nie miałam pojęcia, czy był wściekły, bo znów się zatrzymałam, ale już zdecydowałam, że nie chcę już iść.

Skończyłam z nim.

Podszedł do mnie, a ja się przygotowałam. Gdyby kiedykolwiek próbował mnie uderzyć, uderzyłabym go całą energią, jaką miałam.

Przyglądałam się, jak zdejmuje plecak z pleców i kładzie go sobie na brzuchu.

W chwili, gdy do mnie dotarł, jego ręce złapały mnie za talię, a ja poczułam, jak moje ciało unosi się i obraca wokół jego ciała, aż wylądowałam na jego plecach. Moje ramiona automatycznie owinęły się wokół jego szyi, gdy jego ręce wylądowały na moim tyłku, zanim przesunął je na moje uda i zacisnął moje nogi wokół jego talii.

Stało się to tak szybko. Poruszał mną tak perfekcyjnie, że po prostu znalazłam się na jego plecach, niosąc go na barana.

Nie wypowiedzieliśmy ani jednego słowa, gdy zaczął znowu chodzić.

Moje serce zaczęło się uspokajać, gdy poczułam, że zmęczenie ciągnie moje ciało w dół. Poprawiłam ramiona wokół jego szyi, aby go nie dusić, zanim oparłam głowę na jego ramieniu.

Męski zapach Blade'a był tak uzależniający, że miałam wrażenie, że mogłabym tu zasnąć, nawet gdybym wisiała.

Ale był za duży na mój uścisk i poczułam, jak moje ciało zsuwa się w dół. Jego ręce powędrowały do mojego tyłka, gdy przesunął mnie wyżej na plecach, zanim pozwolił im pozostać na moich udach, trzymając mnie mocno, gdy kontynuował chodzenie.

„Dlaczego nie wypuścisz swojego wilka? Może mogłabym pojechać na jego grzbiecie i byłoby szybciej”. Powiedziałam. „Mogę być dla ciebie za ciężka”.

„Niosłem kogoś cięższego od ciebie”.

Czy miał na myśli swojego pierwszego oficera? To był nóż prosto w moje serce.

„A nie mogę wypuścić mojego wilka, bo cię oznaczy” – dodał głosem, który był zbyt zimny.

Moje serce już cierpiało, a te słowa bolały jeszcze bardziej. Oczywiście, że mnie nie chciał. Ile razy musiał to powiedzieć, żebym zrozumiała, że nie chce więzi między nami?

Zamknęłam oczy, żeby powstrzymać łzy, ale i tak płynęły. Wtedy obiecałam sobie, że to ostatni raz, kiedy pozwolę, żeby jego słowa i czyny mnie zraniły.

تم النسخ بنجاح!