Rozdział 7 - Jego kobieta
OSTRZE.
Zejście z jej domku do podnóża góry, gdzie zostawiłem jeepa, przebiegło gładko, ponieważ Althea była zabezpieczona na moim grzbiecie. Poprosiła, żeby ją położyć po kilku godzinach, ale ignorowałem ją, dopóki nie zasnęła, gdy zapadła noc.
Nie zatrzymałem się, żeby spać, bo nie chciałem mieć koszmarów, kiedy była przy mnie. Nie musiała zdawać sobie sprawy, jak bardzo byłem popieprzony.