Rozdział 62
O Boże. Kto mi przysłał tę wiadomość. Nie sądziłam, że to Noah, bo on po prostu wysłałby mi wiadomość ze swojego telefonu. Ale z drugiej strony, jeśli próbował wrócić do drużyny i odzyskać łaski Liama, to było coś, co mógł zrobić.
Liam spojrzał na mnie, lekko marszcząc brwi. „Coś nie tak?” Zapytał.
Nakleiłem mały, który, jak miałem nadzieję, wyglądał prawdziwie: „Nie. Właśnie zdałem sobie sprawę, że zapomniałem przeczytać kilka stron na jutrzejsze zajęcia. Chyba wrócę do akademika i to zrobię, żebym nie był tu tak rozproszony.