Rozdział 37
Gdy siedziałam okrakiem na Liamie, nasze oczy się spotkały, powietrze między nami było tak ciężkie od pożądania. Ledwo mogłam myśleć. Dlatego chciałam trzymać się z daleka. Wydawało się, że za każdym razem, gdy zbliżałam się do Liama, mój umysł i moje serce robiły szalone rzeczy i wciąż przyciągały się do niego.
Serce waliło mi w piersi, gdy pochyliłam się bliżej, a moje usta były zaledwie cal od jego ust. „Chcesz zacząć od ćwiczenia sposobu, w jaki moje postacie się całują?” – wyszeptałam. Czułam pod sobą pełne rozmiary Liama i wiedziałam, że jeśli będziemy kontynuować, Liam i ja będziemy robić o wiele więcej niż całować się do końca tej nocy.
Przysunęłam usta jeszcze bliżej Liama, a moja śmiałość przejęła kontrolę. Ale gdy już miałam go pocałować, drzwi sypialni zaczęły się trząść za mną. Podskoczyłam.