Rozdział 697 Opieka
Gdy Evelyn usłyszała słowa matki, jej oczy natychmiast zrobiły się mgliste. Następnie prychnęła z niezadowolenia. „Mamo, teraz nadszedł czas, by Colton potrzebował kogoś, kto zostanie z nim. Dlaczego mnie nie puścisz?!”
Siobhan rzuciła zimne spojrzenie na córkę, która była źródłem wielkiego zażenowania w rodzinie. Powiedziała obojętnie: „Czy zdajesz sobie sprawę, że teraz stałeś się pośmiewiskiem? Zostań w domu i nigdzie nie wychodź na razie! Możesz wyjść z domu dopiero, gdy sprawa ucichnie”.
Evelyn mocno ugryzła się w wargę w odpowiedzi. Jak mogła nie wiedzieć, że stała się żartem? Wszystko to wydarzyło się z powodu Nicole. Nicole rozkazała