Rozdział 21
Gdy Colton nacisnął gaz, jego samochód ryknął i zawył, pędząc w kierunku celu. Podróż, która miała trwać godzinę, skróciła się do zaledwie czterdziestu minut.
Dotarłszy do celu, Nicole podniosła spódnicę sukni i przyspieszyła. Ignorując fakt, że wciąż miała na sobie obcasy, wbiegła po schodach, tylko po to, by odkryć, że drzwi do jej domu były szeroko otwarte. Widoczne były ślady wyważania drzwi. W domu panował kompletny bałagan. Wszystkie szafy w pokojach były otwarte, a nawet taca z owocami na stole w salonie została zmieciona na podłogę. Najwyraźniej sytuacja, która miała miejsce wcześniej, była dość ekstremalna.
Czując mrowienie w nosie, przeszukała pokój, krzycząc: „Hayden! Hayden!” Mimo to w domu panowała cisza i nie było słychać żadnego ruchu.