Rozdział 50
Hayden spojrzał na matkę, której twarz była nieco blada. Potrząsnął jej ramieniem i pocieszył ją, mówiąc: „Mamo, o co się martwisz? Joseph nie jest moim tatą”.
Jego głos wyrwał Nicole z zamyślenia. Spojrzała na delikatne policzki syna, podniosła go w ramiona i delikatnie uszczypnęła go palcami w policzek, a jej usta wygięły się w wymuszonym uśmiechu. „Byłam po prostu zła, bo myślałam, że ktoś próbuje mi cię wyrwać”.
„Nie bądź zła, mamo. Jestem twoja; nikt nie może mnie ci odebrać” – odpowiedział Hayden z całą powagą, przytulając Nicole.