Rozdział 68
W tej chwili jej serce wypełniło się ogromną irytacją, a jej zaczerwienione oczy przepełniły się złośliwością. To musi być ta suka Nicole! To musi być ona! Ona musiała to wszystko zaplanować! Cholera, prawie wciągnęła mnie w błoto! Queenie trzęsła się ze złości, ale nie mogła zmusić się, żeby powiedzieć choć słowo.
Tymczasem reporterzy, widząc, że dramat dobiegł końca, spragnieni więcej, zaczęli pospiesznie przesłuchiwać.
„Panno Anderson, jako narzeczona prezydenta Gardnera, dlaczego tu jesteś? Czy istnieje tajny związek między tobą a panem Mannem?”