Rozdział 65
Józef wyciągnął rękę, zamierzając wziąć przed siebie kobietę.
Mimo to Nicole nie miała już kruchego wyglądu i widząc, jak jego ręka wyciąga się do niej, szybko wstała i zrobiła krok do tyłu, aby uniknąć perwersyjnej ręki mężczyzny. Ujawniła grymas, gdy zdała sobie sprawę, co się dzieje, po tym, jak poczuła słodki zapach unoszący się w powietrzu. Najwyraźniej w tym pokoju podłożono narkotyki. Czy Lydia nie jest tak dokładna w swoich sztuczkach?
On z kolei nie miał pojęcia, co się z nim stało. Wszystko, co poczuł, gdy weszła Nicole, to pożądanie gwałtownie w nim buzujące i kuszące go, by zgwałcić kobietę przed nim. Gdy jego wzrok był przefiltrowany przez urok, gapił się na Nicole swoimi lubieżnymi oczami. „Och, Nicole, przestań udawać!”