Rozdział 60
Na twarzy Queenie pojawił się znaczący uśmiech, gdy usłyszała odpowiedź Nicole. Wyniośle podniosła głowę, po czym otworzyła drzwi i wyszła jak paw z rozłożonymi piórami ogona.
Nicole obserwowała znikającą postać Queenie z przymrużonymi oczami. Nie wierzyła, że Queenie była tu z tak prostego powodu, jak zaproszenie jej na przyjęcie urodzinowe. Chociaż słowa Queenie nie były pozbawione treści, była pewna, że sprawy były bardziej skomplikowane, niż się wydawało, biorąc pod uwagę to, co wiedziała o Lydii i Queenie.
Jednak nie było złym pomysłem zachowanie czujności w obliczu niebezpieczeństwa.