Rozdział 90
Jednak w następnej sekundzie jego ruch został zatrzymany przez inną rękę, która złapała go w połowie zamachu. Corley zmarszczył brwi, patrząc na przybysza z irytacją. „Ty?”
Roseanne mruknęła: „Panie Reynoldsie, jak pan…”
W tym momencie jej głos niemal się załamał.