Rozdział 46
Wzrok Roseanne przesunął się, gdy najpierw zauważyła dłonie mężczyzny. Były smukłe i wyraźnie zarysowane, co kontrastowało z gotowymi posiłkami w jego koszyku zakupowym. Gdy podniosła wzrok, zobaczyła, że on już na nią patrzy.
Roseanne zaśmiała się. „Chyba nie chcesz tego nazwać kolacją?”
Owen odpowiedział z lekkim kaszlem: „Czasami po długim dniu nie mam ochoty na jedzenie na wynos. To jest szybkie i łatwe”.