Rozdział 26
„To ulga” – westchnęła Leda, a jej napięcie widocznie opadło. „Hej, masz dziś wolny wieczór? Przydałaby mi się twoja pomoc”.
Po udanym spotkaniu z radą szkoły nastrój Herthy wyraźnie się poprawił, co kontrastowało z jej frustracją wywołaną niedawnym spotkaniem z Madeleine. „Chodźmy, mamo. Czas ruszać w drogę”.
Jej mama Beverley zmarszczyła brwi, a jej wzrok odsunął się od biblioteki. „Idź dalej. Mam jeszcze coś do załatwienia”.